Przejdź do treści

Ćwiczymy wzrok – nauka rozpoznawania i nazywania kolorów

Czy Twój maluch zna już najważniejsze kolory? Jeśli nie, to gdy tylko zaczyna mówić zdaniami możesz próbować zacząć go uczyć. Nauka kolorów (tak potocznie się określa ten etap) przebiega w dwóch krokach. Najpierw uczy się rozpoznawać kolory, a potem je dodatkowo nazywać. Jak nauczyć dziecko kolorów?

Od czego zacząć naukę rozpoznawania i nazywania kolorów?

Najlepiej od tej barwy, która jest jego ulubioną! Choć nie należy się do niej zbytnio przywiązywać, bo w jednym tygodniu ulubionym może być kolor niebieski, a w drugim czerwony. Maluchy – na szczęście w tej sytuacji – nie są zbyt wierne preferencjom. Dlatego możemy, podążając za aktualnymi upodobaniami dziecka, wprowadzać stopniowo kolejne kolory. Na początek wybieramy jeden kolor i poświęcamy mu dużo uwagi każdego dnia, przede wszystkim trenując wzrok w poszukiwaniu tego koloru w otoczeniu i przedmiotach codziennego użytku. Często pytamy o ulubiony kolor, gdy znajdziemy się w innym otoczeniu  „gdzie jest zielony?” albo „co jest zielone?” i prosimy dziecko o wskazanie. Ulubionego koloru poszukujemy też podczas zabaw.

Jak „grać w zielone?” – inspiracje do zabaw

Załóżmy, że akurat wybraliście do opanowania kolor zielony. Skorzystajcie z poniższych propozycji zabaw. W przykładach użyty jest kolor zielony, lecz analogicznie wprowadzamy inne najważniejsze barwy: czerwony, żółty, niebieski, pomarańczowy, fioletowy.

  • Dzień zielonych ubrań – zakładamy na siebie coś zielonego
  • Wybierz tylko zielone klocki / kredki / guziki / spinacze do bielizny
  • Dokończ zdania „zielony jak…” (dziecko wymienia przedmioty lub istoty, które mają zielony kolor)
  • Zielony detektyw – szukamy koloru zielonego w różnych pomieszczeniach lub miejscach do przechowywania. Podpowiem Ci, że najlepszym do tego miejscem są: lodówka, szafka kuchenna pełna różnokolorowych sprzętów, miejsca w plenerze, pudło z zabawkami dzieci, książeczki dla dzieci.

Jak nauczyć dziecko kolorów? – rozpoznanie i nazywanie

W krok za rozpoznawaniem barw powinno pójść ich nazywanie. To już trudniejsza sztuka, zwłaszcza dla mówiących po polsku. Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje, gdy dziecko równocześnie uczy się angielskich nazw. Czasem obserwuję takie zjawisko u przedszkolaków. Ledwie nauczyły się nazywać kolory w ojczystym języku, a już poznają ich angielskie odpowiedniki. Co się wówczas dzieje? Ponieważ angielskie nazwy są krótsze od polskich, dziecko woli ich właśnie używać. Umówmy się: green wymawia się łatwiej niż zie-lo-ny, apozostałe nazwy wypadają podobnie.

Jeśli maluch opanowuje właśnie nazywanie barw po polsku, można spróbować wyłączyć na jakiś czas naukę ich angielskich odpowiedników lub przynajmniej w różnych sytuacjach używać ich sekwencyjnie. Wymawiając angielską nazwę koloru, dodać także polską. Ten etap mieszania i zamieniania nazw barw po jakimś czasie mija i nie należy się nim martwić.

Nauka kolorów to jeden z najprzyjemniejszych etapów. Wykorzystaj je go do treningu uwagi wzrokowej.

Autorka: Magdalena Tomczyk, logopeda